O mistrzostwie zdecyduje ostatnia kolejka. Państwo Kubikowie z podziękowaniami [FOTO]
Trzydzieści sześć punktów przewagi miały zajmujące drugie miejsce Krzyżanowice przed sobotnim spotkaniem z jedenastym Górnikiem Radlin. Wydawało się więc, że spotkanie będzie spacerkiem. Krzyżanowice musiały jednak wygrać, jeśli chciały utrzymać dwupunktową stratę do odwiecznego rywala z Tworkowa, by w ostatniej kolejce zaskoczyć niczym Bayern Borussię Dortmund.
Przed sobotnim meczem odbyła się uroczystość, podczas której podziękowano państwu Emilii i Janowi Kubikom za wieloletnią, bezinteresowną pracę na rzecz krzyżanowickiego klubu. Przedstawiciele zarządu wręczyli im specjalnie przygotowane koszulki klubowe z numerami 100 i 101. Swe wyrazy podzięki za pracę na rzecz klubu wyraził także wójt Gminy Krzyżanowice, Grzegorz Utracki.
Już początek spotkania pokazał, że o ewentualne zwycięstwo i utrzymanie kontaktu do Tworkowa może nie być łatwo. Od pierwszych minut oba zespoły prowadziły szybką i otwartą grę. Raz piłka gościła pod polem karnym gospodarzy, by po chwili w mgnieniu oka przenieść się pod bramkę przyjezdnych.
Sytuacja taka trwała przez kwadrans. Dokładnie w piętnastej minucie na prowadzenie wyszli gracze gospodarzy. Dośrodkowanie z rzutu rożnego zostało co prawda wybite poza pole karne, ale wprost pod nogi zawodnika Krzyżanowic. Ich gracz zdecydował się na strzał. Ten został spasowany przez bramkarza, ale na tyle pechowo, że Patryk Antończak zdołał oddać strzał głową, umieszczając piłkę w siatce i wyprowadzając zespół gospodarzy na prowadzenie.
Chwilę później nad boiskiem w Krzyżanowicach rozszalała się burza. Silne opady nie przeszkodziły jednak w grze, która była kontynuowana. Razem z deszczem padały także kolejne gole dla Krzyżanowic. W 27 minucie na listę strzelców wpisał się Adrian Kamczyk, a na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry w pierwszej połowie spotkania do siatki rywali trafił Tomasz Czech.
Po wznowieniu gry w drugiej połowie sytuacja nie zmieniła się. Nadal to Krzyżanowice były stroną przeważającą, choć Górnik robił co w jego mocy by zagrozić bramce rywala. Niestety dla radlinian, jako pierwsi piłkę w siatce umieścili gospodarze po strzale Tobiasza Wodeckiego z 50 minuty meczu. Było już 4:0, co oznaczało nikłe szanse Górników w zdobyciu jakichkolwiek punktów przy Dworcowej.
Wraz z upływem kolejnych minut oba zespoły stworzyły wiele akcji, ale częściej groźniej było pod bramką gości. W 73 minucie piłka trafiła do Patryka Antończaka, który zaskoczył będącego w rozkroku bramkarza gości. Oddał strzał po ziemi, a golkiper gości mógł jedynie odprowadzić piłkę wzrokiem. Oznaczało to piąte trafienie dla Krzyżanowic.
Nie był to jednak koniec meczu. Pięciobramkowe prowadzenie gospodarzy spowodowało lekkie rozluźnienie w ich szeregach. Dało to możliwość gościom na przeprowadzenie akcji ofensywnej, którą celnym strzałem na gola zamienił Grzegorz Gojny. Goście w sobotnim spotkaniu mieli jeszcze okazję do zdobycia gola z rzutu karnego, jednakże ich zawodnik trafił w spojenie słupka z poprzeczką.
Kolejna wygrana Krzyżanowic utrzymała status quo na czele tabeli. Zespół Dariusza Pawlusińskiego wciąż traci dwa oczka do lidera z Tworkowa. Sprawa tytułu mistrzowskiego rozstrzygnie się więc w ostatniej kolekcje. Krzyżanowice zagrają w niej z Płomieniem Połomia, z kolei Tworków z Fortecą Świerklany. Oba spotkania zostaną rozegrane na wyjazdach. Odbędą się w sobotę, 17 czerwca o godzinie 17.
LKS Krzyżanowice - KS Górnik Radlin 5:1 (3:0)
1:0 Patryk Antończak 15'
2:0 Adrian Kamczyk 27'
3:0 Tomasz Czech 44'
4:0 Tobiasz Wodecki 50'
5:0 Patryk Antończak 73'
5:1 Grzegorz Gojny 77'
Komentarze (0)
Dodaj komentarz