Koszykarze MKS Wodzisław Śląski z wysokimi wygranymi
Za nami dwa mecze koszykówki chłopców w ramach finału B śląskich rozgrywek w kategorii U15M (rocznik 2009 i młodsi). Oba zakończyły się bardzo dobrze dla wodzisławian.
- W dniu 30 listopada zagraliśmy w Bielsku-Białej mecz z miejscową drużyną Basket Hills. Zespół z Bielska jest jak dotychczas najsłabszą drużyną tegorocznych rozgrywek i jak się okazało, zwycięstwo było formalnością. Nasza drużyna od początku do końca spotkania dyktowała warunki gry na boisku, by ostatecznie wygrać wysoko 111:33 - relacjonuje wodzisławski klub.
Wysokie zwycięstwo w Bielsku-Białej pokazało dobitnie, że młodzi koszykarze z Wodzisławia Śląskiego są "w gazie". Potwierdził to kolejny mecz. Tym razem przeciwnikiem wodzisławian był MKS Sari Żory.
- Tydzień później podejmowaliśmy u siebie zespół MUKS Sari Żory, który jest zespołem wyżej notowanym i dużo trudniejszym przeciwnikiem. Nasi chłopcy do meczu przystąpili bardzo skoncentrowani, co przede wszystkim poskutkowało bardzo dobrą grą w obronie. Efektem tego było wygranie pierwszej kwarty 25:9, co pozwoliło na kontrolę przebiegu meczu już do końca spotkania. Ostatecznie pojedynek z drużyną z Żor zakończył się wysokim zwycięstwem zespołu MKS Wodzisław Śląski 107:56. Wyróżnili się liderzy drużyny Filip Pielorz (30 punktów, 15 asyst) oraz Jakub Jachimowicz (32 punkty, 9 asyst). Pozostali chłopcy także dołożyli swoje punkty, bardzo dobrze zagrali w obronie i mieli duży wkład w końcowe zwycięstwo — informuje klub.
Wodzisławska drużyna wygrała dotąd wszystkie cztery dotychczas rozegrane mecze finału B śląskich rozgrywek. Daje to nadzieję na kolejne dobre wyniki, a następny mecz coraz bliżej. - W najbliższy czwartek mecz w Rudzie Śląskiej i mamy nadzieję na podtrzymanie dobrej passy — zapowiada wodzisławski klub.
Na zdjęciu górny rząd od lewej: Maciej Pielorz (kierownik drużyny), Kacper Lamla, Filip Pielorz, Jakub Jachimowicz (kapitan drużyny), Damian Głuchowski, Mirosław Pielorz (trener drużyny)
Dolny rząd od lewej: Filip Giel, Adam Judasik, Michał Tarczyk, Tymoteusz Koczy.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany