Nawet tapczan tonął w śmieciach
1 października strażnicy miejscy zostali wezwani przez ratowników medycznych, którzy przywieżli pacjenta szpitala do mieszkania w budynku socjalnym przy ul. Skrzyszowskiej. Przez uchylone drzwi zauważyli, że wewnątrz mieszkania zalega sterta śmieci, którymi zasypany był również tapczan.
Wodzisławscy funkcjonariusze straży miejskiej asystowali ratownikom medycznym, którzy przewozili pacjenta ze szpitala do mieszkania socjalnego przy ul. Skrzyszowskiej w Wodzisławiu. Mężczyzna został wypisany ze szpitala z zaleceniem, że ma pozostać w pozycji leżącej.
Gdy strażnicy miejscy i pracownicy pogotowia ratunkowego udali do mieszkania pacjenta, okazało się, że mimo iż drzwi nie były zamknięte, tylko lekko uchylone, nie da się ich otworzyć. Wewnątrz lokalu zalegała ogromna sterta wszelakiego rodzaju odpadów m.in. starych ubrań, butelek, słoików czy pudeł. Odpady zajmowały większą część mieszkania i to one blokowały drzwi. Strażnicy i ratownicy medyczni dostrzegli w środku tapczan, który również był zasypany śmieciami i nie nadawał się do pozostawienia na nim pacjenta.
W związku z niemożnością dostania się do mieszkania i warunkami, jakie w nim panowały, pogotowie przewiozło wypisanego pacjenta z powrotem do szpitala.
opr. WiN
Komentarze (0)
Dodaj komentarz