ZIMOWY HORROR na drogach
Zima daje popalić. Prawdziwą gehennę przeżyli dziś po południu kierowcy, którzy podróżowali ul. Bema w Rydułtowach. W śniegu grzęzły zarówno samochody osobowe, jak i ciężarówki. Jedna z nich na dobre sparaliżowała cały ruch. Kierowca nie mógł ruszyć na śliskiej nawierzchni.
Około godz. 15.00 na ulicy Bema w Rydułtowach zaczął tworzyć się korek. Ruch coraz bardziej spowalniał. W wielu miejscach samochody musiały się zatrzymać. I wtedy zaczął się koszmar. Koła samochodów grzęzły w mokrym śniegu. Przez śliską nawierzchnię, szczególnie na podjazdach, wielu kierowców nie mogło ruszyć. W wielu przypadkach ze śniegowych pułapek można było wydostać się już tylko "na popych". Gdyby nie pomoc pozostałych uczestników ruchu, kilka samochodów na dobre utknęłoby w miejscu. - To jest jakiś absurd! Dlaczego nie ma tu pługów i nikt nie sypie? Przecież wiadomo, że są górki, więc kierowcy mogą mieć problem – denerował się Paweł Radwański z Bytomia, który ostatecznie postanowił poszukać innej trasy i skręcił w jedną z bocznych ulic Bema.
Na podobny manewr zdecydowało się więcej kierowców. Szczególnie, że ruch na Bema w kierunku ulicy Raciborskiej zamarł na blisko 20 minut. Przejazd został całkowicie zablokowany przez samochód ciężarowy MAN, który ugrzązł w mokrym śniegu. Po wielu próbach kierowcy udało się ruszyć, jednak po przejechaniu 20 metrów znów utknął. Tym razem udało mu się jednak zjechać na pobocze, więc ruch w dwóch kierunkach był możliwy.
Pług na ulicy Bema pojawił przed godz. 16.00.
MaS
Komentarze (1)
Dodaj komentarz