Służby drogowe sobie nie radzą

Zimy ciąg dalszy. Silne opady, mróz, a do tego chwilami silny wiatr, to najgorsze połączenie dla osób dbających o zimowe utrzymanie dróg i chodników. Zapytaliśmy wodzisławian, czy ich zdaniem służby drogowe radzą sobie z kolejnym atakiem zimy?
Stanisław Kowalczyk, 64 lata
Niby coś tam robią. Od czasu do czasu przejedzie traktor z pługiem, chodzą też ludzie i zgarniają śnieg łopatami, ale co z tego, skoro wszędzie jest ślisko jak diabli. Powinni bardziej sypać solą albo piachem. Ja rozumiem, że to kosztuje, a pieniędzy w kasie nie ma, ale są miejsca, gdzie po prostu trzeba. Przynajmniej na górkach i wyjazdach z parkingów, bo to, co się w tych miejscach dzieje, to cyrk.
Kinga Zuretek, 47 lata
Oj, zdecydowanie sobie nie radzą. Nie jeżdżę samochodem, ale widzę, co dzieje się na chodnikach. Niczym nie sypią. Trochę tylko śnieg odgarną, ale to jeszcze gorzej, bo ten, który zostaje, robi się ubity i śliski. Trzeba bardzo uważać.
Włodzimierz Sidorow, 48 lat, nauczyciel
Drogowcy tradycyjnie zaspali. Już podczas pierwszego ataku zimy. Zawsze powtarzam, że jeśli drogowcy zdążą z odśnieżaniem na czas, to będzie koniec świata. Niedobra sytuacja jest na ulicy Pszowskiej.
Michał Stencel, 24 lata, właściciel sklepu z bielizną
Nie jest dobrze, ale ludzie zdają sobie z tego sprawę i zdejmują nogę z gazu. Z hamulca też oszczędnie korzystają. Największy problem to rozjeżdżony śnieg, który zalega na drogach.Wczoraj musiałem pomóc kierowcy opla, który ugrzązł na dobre. Nie mógł wyjechać, więc się zlitowałem i ruszyłem z pomocą.
Artur Charendarczyk, 28 lat, z wykształcenia artysta malarz
Dzisiaj jest już lepiej, ale wczoraj panowie się nie spisali. Droga do pracy zajmuje mi dwa razy tyle czasu, co zazwyczaj. Górale zapowiadają długą zimę, więc powoli trzeba zacząć się przyzwyczajać do takich warunków.
Piotr Glenc, 53 lata, górnik z Pszowa
W tym momencie nie narzekam. W porównaniu do lat ubiegłych tym razem drogi i chodniki jakoś wyglądają. Przynajemniej w Pszowie.
Daria Kowalczyk i Kasia Cebula, 13 lat, uczennice
Chyba widać, że sobie nie radzą. Niby odśnieżają, ale odgarną jakiś wąski pas śniegu i tyle. Przejść się nie da, buty mokre. Widziałyśmy też, że samochody w niektórych miejcsach nie mogą przejechać.
Józef Tatarczyk, emeryt
Służby drogowe jak zawsze są w toku. Raz na jakiś przejedzie pług i niczym nie sypnie. Tyle. Chodniki to też tragedia. Kilka lat temu pośliznąłem się na śniegu i strzaskałem sobie łokieć. Do dzisiaj boli i teraz muszę uważać.
MaS
Komentarze (0)
Dodaj komentarz