Stop seksualizacji naszych dzieci! Przyłącz się do akcji
- Według założeń WHO od pierwszych lat przedszkolnych placówki oświatowe powinny wpajać dzieciom takie zachowania, jak: masturbacja, zabawa ciałem, techniki seksualne, petting - czytamy na stronie organizatora protestu.
Kontrowersje w "Standardach" budzą konkretne zapisy, według których "przedszkolaki powinny się masturbować oraz zapoznawać z możliwością tworzenia związków homoseksualnych w wieku, kiedy są na to zupełnie psychicznie nieprzygotowane".
Dziecko, poniżej 9 roku życia, ma wiedzieć, czym jest antykoncepcja i seks. Starszym bez oporu będzie mogła być serwowana dawka pornografii.
- Taka młodzież będzie skutecznie w wieku buntu młodzieńczego walczyć z wartościami uznawanymi w rodzinie. W efekcie końcowym szkoła staje przeciwko rodzicom i ich wartościom, wbrew obowiązującemu prawu, które to rodzicom przyznaje przewodnią rolę w wychowywaniu dzieci - czytamy na stronie protestu.
Należy zadać sobie pytanie - w jaki sposób prezentowane treści wpłyną na podejmowane decyzje tych dzieci? Epatowanie seksualnością, negocjowanie chęci lub odmowy stosunku płciowego – z pominięciem jakiejkolwiek wzmianki o wstrzemięźliwości seksualnej, w bezpośredni sposób namawia dzieci do podjęcia współżycia, na tym fakcie koncentrując ich uwagę. Co gorsza, do szkół w nachalny sposób wkracza reklama prezerwatyw oraz tabletek antykoncepcyjnych czy wczesnoporonnych! Choć jest poszechnienie znany fakt, że prezerwatywy nie chronią przed chorobami przenoszonymi drogą płciową oraz, że tabletki antykoncepcyjne mają szereg skutków ubocznych rujnujących zdrowie kobiet.
Powyższe zalecenia nie mogą być poparte faktycznymi odkryciami co do zdolności poznawczych i faz rozwojowych Twojego dziecka. Stoją one w jawnej sprzeczności z rozwojem hormonalnym, np. z istnieniem drugiej, długiej fazy rozwoju hormonalnego, tzw. latencji (utajnienia). Wszystkie negatywne skutki wcześnie praktykowanego, niezobowiązującego seksualizmu można udowodnić wynikami badań naukowych.
Edukacja seksualna już teraz nieformalnie wchodzi do szkół!
- Możemy się spodziewać, że przejęcie edukacji seksualnej przez "edukatorów równościowych", pozbawi rodziców prawa do wychowania swoich dzieci zgodnie z własnym systemem wartości! Jeśli się nie przeciwstawimy, edukacja ta stanie się obowiązująca tak jak ma to miejsce w niektórych krajach na Zachodzie. Dzisiaj jest ona realizowana nieformalnie, jutro stanie się oficjalnym programem państwowym i nie będzie już możliwości by ochronić przed nią nasze dzieci.
Tylko Ty możesz stanąć w obronie swojego dziecka!
Już dziś napisz list z żądaniem do MEN i Kuratorium nadzorowania programów edukacji seksualnej innych niż obowiązujący w Polsce, zgodny z prawem (typ A). Na stronie stop-seksualizacji.pl już wkrótce będzie można pobrać wzór takiego listu.
- Koniecznie piszcie jak najwięcej maili. To działa! Posłowie dostali już 760 tys. Będzie milion? - apelują rodzice.
Czytaj więcej TUTAJ
Akcja istnieje także na facebooku.
https://www.facebook.com/StopSeksualizacji
źródło: www.stop-seksualizacji.pl
Komentarze (0)
Dodaj komentarz