Przedsiębiorcom nie dogodzisz
Odbyło się kolejne spotkanie przedsiębiorców dotyczące programu „Wodzisław Śląski - tu kupuj”. Program zakłada szeroko zakrojoną promocję wodzisławskich sklepów. Pomysłów jest wiele, powodzenie programu zależy jednak od zainteresowania samych handlowców. Ci niestety nie garną się do podejmowania aktywności.
W ciągu ostatnich tygodni nad pomysłami wdrożenia programu „Wodzisław Śląski – tu kupuj” pracowała grupa robocza składająca się z przedsiębiorców oraz pracowników Referatu Promocji i Informacji Urzędu Miasta. Grupa przygotowała plan działania, który wczoraj przedstawiony został wodzisławskim firmom. Odzew – znikomy. Na spotkanie wysłano około 200 zaproszeń, przedsiębiorców pojawiło się zaledwie 60.
Wspólne logo promujące akcję, wspólna strona internetowa wodzisławskich przedsiębiorców, promocja na portalach społecznościowych, w mediach lokalnych, wspólne karty lojalnościowe – na takie i inne atrakcje mogą liczyć firmy, które zdecydują się wziąć udział w programie „Wodzisław Śląski – tu kupuj”. Za udział, każdy przedsiębiorca miałby zapłacić 170 zł. Biorąc pod uwagę wymienione korzyści, koszt wydaje się niewielki. Dodatkowym plusem rozpoczęcia programu ma być zniesienie opłat parkingowych od godziny 16.00. W zamian sklepy otwarte mają być do godziny 18.00 w dni robocze i do 15.00 w soboty. Niestety wodzisławscy przedsiębiorcy wydają się nieprzekonani do tego pomysłu. Pierwszym problemem okazało się wydłużenie czasu pracy – dla firm jednoosobowych taki warunek może być nie do spełnienia. - Takie sklepy mogłyby jednak rozpoczynać pracę od godziny 10.00 i dzięki temu kończyć o 18.00 – tłumaczyła Anna Romańska, koordynator programu.
Każdy przedsiębiorca będzie mógł zakupić 100 kart lojalnościowych z mini przewodnikiem po obiektach biorących udział w programie. Każda karta ma kosztować 5 zł, i za tę cenę będzie mógł ją nabyć klient. Padła cena, pojawiły się wątpliwości. – Pracowaliśmy dosyć długo i ustaliliśmy, że ta cena jest adekwatna. Ja sprzedaję karty za 10 zł a klienci i tak je kupują, gdyż wydatek zwraca im się już po pierwszej wizycie. Jeśli chcecie, możecie je jednak rozdać klientom za darmo – tłumaczył Krzysztof Dybiec, jeden z członków grupy roboczej. – Opłata jest symboliczna, jednak klient z pewnością będzie bardziej dbał o to, za co musiał zapłacić chociażby 5 zł – mówi Anna Romańska.
Każdy klient posiadający taką kartę i robiący zakupy u zrzeszonych w programie przedsiębiorców, mógłby liczyć na ciekawe zniżki i gratisy, których wybór miałby pozostać w gestii przedsiębiorcy. Również ten pomysł już na wstępie podzielił uczestników spotkania.
- Koncentrujemy się na korzyściach, ale co tak naprawdę mamy do zaoferowania? Społem od 8 lat ma karty lojalnościowe, jednak wszystko musi być dokładnie rozliczone. Tu chodzi o VAT, to jest poważna sprawa. Program padnie po miesiącu, jeśli nie zostaną zaoferowane realne korzyści – mówił Stanisław Kasznia z PSS Społem. – Klienci mogą otrzymać drobny upominek, bezpłatną próbkę kosmetyku, a u pana może dostać dodatkowe punkty. Możliwości jest bardzo wiele – tłumaczyła Anna Romańska.
- Dajemy wam szansę rozkręcenia miasta. Możemy zrobić praktycznie wszystko. Problemy z rabatem są dla mnie niezrozumiałe, bo możecie zaoferować klientowi co tylko chcecie – dodaje.
Do soboty przedsiębiorcy muszą zadeklarować, czy chcą wziąć udział w programie. Aby ruszył, potrzebne jest zainteresowanie przynajmniej 100 firm.
Iwona Jeszka
Komentarze (0)
Dodaj komentarz