Domki na wodzie - szansa dla Nieboczów i Ligoty Tworkowskiej
Zbiornik Racibórz ma ogromny potencjał. W przyszłości, w miejsce wysiedlonych wsi Nieboczowy i Ligota Tworkowska, mógłby się pojawić kompleks domków na wodzie zasilanych energią odnawialną. Zobaczcie wizualizacje. To praca dyplomowa wykonana w PWSZ Racibórz na kierunku Architektura.
Oto jak uzasadnia swoją koncepcję inż. arch. Michał Niewiera.
Moim celem jest zwrócenie uwagi na pamięć względem wiosek Nieboczowy oraz Ligota Tworkowska. Są to dwie wsie w woj. sląskim, na terenie gminy Lubomia, w powiecie wodzisławskim, które zniknęły z mapy Polski. W wyniku rozpoczętej budowy zbiornika przeciwpowodziowego Racibórz Dolny, miejscowości musiały zostać wysiedlone.
Założenie można zrealizować na budowanym zbiorniku Racibórz Dolny, jednak aby tak się stało, musi nieznacznie zostać zmieniona jego funkcja. Jest to jednak na tyle uniwersalna koncepcja, iż może ona być przeniesiona w dowolne miejsce na ziemi. Jest to również aspekt, który był dla mnie ważny podczas pracy nad tematem, aby projekt mógł być realizowany w każdej szerokości geograficznej.
Chcę zaproponować budynki, które będą unosić się na wodzie. Tak wybrane otoczenie pozwala na odcięcie się od wszystkiego, wyciszenie się. Jest w dzisiejszym świecie tak bardzo pożądane i nieraz ciężkie do zrealizowania. Ta niecodzienna lokalizacja daje spokój oraz bezpośrednią możliwość rekreacji przez sporty wodne lub łowienie ryb.
Aby połączyć wszystkie niezbędne w tym miejscu funkcje należało zaprojektować platformę, która podobnie jak reszta budynków ma się unosić na wodzie. Na tej platformie znajdować się miały budynki a w nich: biuro wypożyczalni, sklep, restauracja. Taki zabieg pozwalał na umieszczenie wszystkiego co potrzebne, w jednym miejscu, tak oryginalnym co niewątpliwie podnosi jego prestiż. Głównym celem było stworzenie wspólnoty, która będzie się ciągle zmieniała. Centralnym jej punktem jest platforma. Do niej dołączane będą domki, wypożyczane przez różne osoby. Wieczorem każdy wynajmujący, podpłynie do głównej platformy, aby połączy się z nią wzorem innych domków. Po takim połączeniu nikt nie będzie musiał spędzać tego czasu samotnie, spędzi go w gronie innych ludzi. Ma to aspekt społeczny, budowania wspólnoty, tak zmarginalizowanej w dzisiejszych czasach.
Przechodząc do pływających domków, założyłem iż należy zróżnicować wielkość poszczególnych budynków. To pozwoliło dopasować je do zapotrzebowania klientów oraz ilości osób, które chcą razem spędzić czas. Aby zapewnić poczucie wolności a także możliwość poruszania się w dowolnych kierunkach, należało zapewnić środek lokomocji czyli silnik. Wiedziałem również iż chcę aby całość była zasilana przez odnawialne źródła energii, tak aby było to założenie jak najbardziej proekologiczne.
Moim celem było opracowanie takiego projektu aby był on prosty do zrealizowania, budowy, nie wymagał dużych nakładów finansowych. Całość miała być również na tyle uniwersalna aby bez żadnych przeszkód mogła być zaadaptowana w dowolnym miejscu na ziemi. Ma to być również hołdem dla wysiedlonych wisi Nieboczowy oraz Ligota Tworkowska, tak tworzona wspólnota zawsze będzie przypominać o tych miejscach. A mieszkańcy będą mogli, chociaż w jakimś małym stopniu wrócić wspomnieniami do rodzinnych stron.
Promotorem pracy jest dr inż. arch. Wiesław Olejko, recenzentem prof. dr hab. inż. arch. Ewa Stachura.
- Od zawsze moim marzeniem było zostać architektem. Jestem bardzo zadowolony, iż miałem możliwość zrealizowania tego marzenia w raciborskiej PWSZ. Wiem, że jest to zasługa mojej ciężkiej pracy, lecz nie byłoby to możliwe bez świetnej kadry. Każdy z wykładowców poświęca cały swój czas i energię aby przekazać swoją wiedzę, mając przy tym świetny kontakt ze studentami. Co warte podkreślenia, każdy projekt realizowany w trakcie studiów był konsultowany nie kilkukrotnie, jak ma to miejsce na innych uczelniach lecz nawet kilkunastokrotnie. To daje możliwość stworzenia jeszcze lepszych projektów, bardziej dopracowanych, co dla mnie było bardzo ważne. Gdybym jeszcze raz miał wybierać swoją uczelnie, poszedłbym tą samą drogą, wybierając PWSZ w Raciborzu. Polecam Instytut Architektury w PWSZ Racibórz - przekonuje inż. arch. Michał Niewiera, dodajmy absolwent raciborskiej Budowlanki.
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.