Interwencja Posła do Parlamentu Europejskiego w sprawie języka śląskiego
21 lutego obchodzimy Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego. W tym roku pod hasłem edukacji wielojęzycznej. Datę tę wybrano nieprzypadkowo – stanowi upamiętnienie wydarzeń z 1952 roku, kiedy w Bangladeszu, doszło do zamieszek, a później mordu na 5studentach domagających się uznania bengalskiego za jeden z dwóch języków urzędowych ówczesnego Pakistanu. W założeniach to święto, ma zwrócić uwagę na różnorodność językową świata, bo wymieranie języków przybiera niepokojące tempo:
Co 3 tygodnie znika 1 język i związane z nim całe bogactwo kulturowe!
Na stronie UNESCO, możemy przeczytać, że: "wielojęzyczne i wielokulturowe społeczeństwa istnieją dzięki swoim językom, które przekazują i zachowują tradycyjną wiedzę i kultury w sposób zrównoważony". Rada Języka Polskiego, jak co roku, organizuje obchody swojego święta, a polski Komitet ds. UNESCO przyznaje, że "problemy te zdają się być szczególnie palące w odniesieniu do języków rdzennych, których liczba znacząco zmniejsza się z roku na rok i które w wielu przypadkach istnieją wyłącznie w formie ustnej, dlatego znikają bezpowrotnie wraz z ostatnim przedstawicielem niewielkiej społeczności lokalnej, która się danym językiem posługiwała". To trochę faktów. Szczytne założenia. Cieszę się, że idea przedstawiona przez wyspecjalizowaną agendę ONZ dociera nad Wisłę, ale mam poczucie, że poza dostrzeżeniem problemu - znowu - nic się nie wydarza. Między deklaracją, a rzeczywistością mamy rozdźwięk.
Dlaczego instytucja opiniodawczo-doradcza Rady Ministrów, jaką z założenia jest polski Komitet ds. UNESCO, nie wspiera działań Ślązaczek i Ślązaków w dążeniach do uznania śląskiego za język? Pytam w apelu jaki skierowałem do Przewodniczącego prof. Michała Kleibera. Pytam i zapraszam na Śląsk, by w gronie regionalistów porozmawiać o śląskiej sprawie. Nie pozwolimy by #śląski umarł To jasne. Dbamy by nasza kultura była żywa. Mamy językoznawców, którzy kodyfikują śląski, mamy świetnych tłumaczy śląskiego, mamy wspaniałe teatry, które wykorzystują język w sztukach, lub grają sztuki po śląsku. Przenikamy do popkultury.
Ale potrzebujemy systemowego wsparcia, a to, co się dzieje, tak po ludzku, nas boli.
Pomożecie tymu abo niy - my to i tak szafnymy
Dlo naszych ôjcōw i matek, starek i starzikōw. Dlo naszych bajtli.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz