Polacy masowo tracą prawa jazdy. Najczęstszą przyczyną jazda po alkoholu
Od początku 2021 roku policja zatrzymała 300 tys. praw jazdy. W tym roku, do końca lipca dokumenty straciło ponad 45 tys. kierowców. Główną przyczyną utraty uprawnień jest jazda po alkoholu oraz nadmierna prędkość. Porównując jednak statystyki roczne, można zauważyć spadki – choć liczba drogowych wykroczeń nadal jest zatrważająca, to wydaje się, że coraz więcej Polaków zaczyna respektować rygorystyczne przepisy, w obawie przed czasową lub całkowitą utratą uprawnień do kierowania pojazdami.
Eksperci rankomat.pl przeanalizowali dane Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji dotyczące zatrzymań dokumentów uprawniających do prowadzenia pojazdu i wykroczeń, za które prawo jazdy jest zabierane. W pierwszych 7 miesiącach 2024 roku zatrzymano ponad 45 tys. dokumentów. Głównym powodem było kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu lub środków odurzających - na gorącym uczynku zostało przyłapanych ponad 24 tys. kierowców. Drugą najczęstszą przyczyną zatrzymania prawa jazdy było przekroczenie prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym – to ponad 14 tys. takich przypadków. Przyglądając się danym z poprzednich lat, można zauważyć tendencję spadkową – w 2021 roku odebrano kierowcom ponad 100 tys. dokumentów, w 2022 – 78 tys., a w ubiegłym roku „tylko” ponad 71 tys. praw jazdy.
Jazda po alkoholu – najczęstszy przypadek i najpoważniejsze konsekwencje
Przepisy ruchu drogowego zostały zaostrzone i jasno określają, w jakich sytuacjach dokumenty mogą być zatrzymane lub zabrane. Z policyjnych statystyk wynika, że prawo jazdy najczęściej tracą kierowcy, którzy zdecydowali się na prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. Z wyjątkiem 2021 roku to główny powód utraty dokumentów. Patrząc na dane od 2021 roku za to wykroczenie policja odbiera uprawnienia ponad 40 tys. kierowcom rocznie. W świetle prawa, prowadzenie samochodu „na podwójnym gazie” jest przestępstwem. Wówczas odebranie uprawień do kierowania pojazdem może być traktowane jako środek karny i może trwać nawet kilka lat.
Przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym – 3 miesiące bez uprawnień
Ignorowanie ograniczeń prędkości w terenie zabudowanym to również częsta przyczyna utraty prawa jazdy. Jeśli kierowca zostanie zatrzymany za przekroczenie prędkości o więcej niż 50 km/h w terenie zabudowanym, automatycznie traci prawo jazdy na 3 miesiące. Rekordowym pod tym względem był 2021 rok, kiedy to uprawnienia z tego powodu odebrano dokumenty aż 49 tys. kierowców.
Kierowca musi również liczyć się z mandatem. Wysokość grzywny może wynosić od 1500 zł do 2500 zł. Oprócz grzywny, na konto kierowcy zostaje doliczonych 15 punktów karnych. Maksymalny limit punktów karnych to 24 punkty (20 punktów dla młodych kierowców posiadających prawo jazdy mniej niż rok). Przekroczenie tego limitu również skutkuje utratą prawa jazdy.
Surowsze kary za przekroczenie prędkości obowiązują od 2022 r. Wysokie mandaty oraz możliwość utraty prawa jazdy na dłuższy okres zniechęciły kierowców do szybkiej jazdy – nowe prawo zadziałało, co jest widoczne w policyjnych statystykach – liczba zatrzymanych praw jazdy za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym spadła w porównaniu r/r o 28 proc. (2022 r. vs 2023 r.).
Z powodu przekroczenia limitu punktów, spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym lub legitymowania się dokumentem, który utracił ważność, tylko w tym roku (do końca lipca) dokumenty straciło już prawie 6,5 tys. osób. Jeśli przyrost w tych kategoriach się utrzyma, ten rok będzie rekordowy, jeśli chodzi utracenie uprawnień z wyżej wymienionych powodów.
Łamanie przepisów – to się nie opłaca
Należy pamiętać, że kierowca łamiący przepisy naraża zdrowie i życie swoje i innych uczestników ruchu drogowego, ale też musi liczyć się też ze stratami materialnymi. Jednym z nich jest konfiskata samochodu. Jest obligatoryjna w przypadku, gdy kierowca miał we krwi 1,5 albo więcej promili alkoholu lub wtedy gdy kierowca miał ponad 1 promil alkoholu, ale spowodował wypadek. Kierowca może stracić samochód również w przypadku gdy spowodował wypadek, mając we krwi 0,5 promila – w tej sytuacji decyzję podejmuje sąd. Konfiskata nie grozi kierowcom zawodowym, którzy prowadzili po pijanemu pojazd w ramach wykonywania obowiązków na rzecz pracodawcy; im też nie grozi obowiązek zapłaty równowartości pojazdu.
Nowe przepisy umożliwiające konfiskatę samochodu obowiązują od 14 marca tego roku i miały być skuteczną bronią do walki z pijanymi kierowcami. Po 4 miesiącach od ich wprowadzenia (dane do 19 lipca) na policyjne parkingi trafiło prawie 3 tys. aut, a od początku roku do końca czerwca zatrzymano 43,7 tys. prowadzących samochód po alkoholu. Oznacza to, że w okresie od początku marca do końca czerwca niemal co 13 kierowca zatrzymany podczas jazdy pod wpływem stracił swój pojazd.
- Jazda pod wpływem alkoholu jest całkowicie nieakceptowalna i nie ma dla niej żadnego usprawiedliwienia. W razie wypadku polisa OC pokryje szkody wyrządzone innym, ale kierowca będzie musiał zwrócić ubezpieczycielowi wszystkie koszty, co może oznaczać ogromne sumy. Po ostatniej podwyżce suma gwarancyjna OC to ponad 1 milion euro za szkody materialne i prawie 7 milionów euro za szkody osobowe – przypomina Katarzyna Gaweł z rankomat.pl.
Eksperci rankomat.pl przypominają również, że osoba, która spowoduje wypadek pod wpływem alkoholu, nie będzie miała prawa skorzystać z ochrony z ubezpieczenia autocasco (AC). Prowadzenie auta po alkoholu jest wykluczone z zakresu ochrony takiej polisy, co powoduje, że pijany kierowca za naprawę własnego auta będzie musiał zapłacić z własnej kieszeni – o ile sąd nie zdecyduje o jego konfiskacie.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany