Wystawa artystów nieprofesjonalnych "Oderwani" w galerii "Złote Grabie"

Malarstwo olejne, grafika i rysunek – niebanalne dzieła niebanalnych twórców. Artyści nieprofesjonalni potrafią tworzyć sztukę, która zachwyca i inspiruje. Ich prace można podziwiać w rydułtowskiej galerii sztuki „Złote Grabie” od 3 do 24 lipca. Wernisaż wystawy przyciągnął tłumy. Kuratorzy podkreślali, że artyści nieprofesjonalni nadrabiają brak wykształcenia artystycznego własnym zaangażowaniem oraz zupełnie innym – świeżym spojrzeniem na sztukę i rzeczywistość. Artyści „Oderwani” są podopiecznymi stowarzyszenia „Arteria” z Katowic oraz Powiatowego Ośrodka Wsparcia „Perła” z Wodzisławia Śląskiego. Obie instytucje zajmują się pomocą osobom z zaburzeniami psychicznymi wykorzystując w tym celu arteterapię. Sztuka pozwala się uspokoić, a przez to jest idealnym środkiem wspomagającym proces terapeutyczny. Okazuje się ponadto, że osoby cierpiące na zaburzenia psychiczne są wyjątkowo uzdolnione plastycznie i kreowana przez nich wizja rzeczywistości uwieczniona na płótnach zachwyca nie tylko zwykłych ludzi, ale także krytyków sztuki.
Artyści, których dzieła można podziwiać do 24 lipca w galerii „Złote Grabie” od dłuższego czasu interesowali się sztuką i tworzyli w domowym zaciszu, lecz dopiero okoliczności oraz wpływ opiekunów i terapeutów spowodował, że otworzyli się na świat i pokazali szerokiemu gronu odbiorców swoje zdolności plastyczne. Jednym z takich właśnie nieprofesjonalnych a uzdolnionych artystów jest Edward Tarmas, który rysował od kilkudziesięciu lat, lecz dopiero pod wpływem atmosfery panującej w ośrodku wsparcia zaczął traktować swoje zdolności poważnie i znalazł czas i możliwości, aby im się poświęcić. Malował od najmłodszych lat. Na początku były to rysunki satyryczne szkicowane lekka ręką – dziś Pan Edward jest uznanym twórcą, który wystawia swoje prace w niejednej galerii.
Przełamywanie barier i własnych ograniczeń – to główne zadanie artystów nieprofesjonalnych. Stanisław Kmiecik – to bez wątpienia postać, którą możemy tu stawiać za wzór do naśladowania. Pan Stanisław urodził się bez rąk. Maluje nogami już kilkadziesiąt lat. Każdy dzień to walka ze swoimi słabościami. Pan Stanisław nie ogranicza się tylko i wyłącznie do tworzenia sztuki. Nogami prowadzi samochód terenowy, którym startuje w rajdach. Od 1989 r. jest członkiem Światowego Związku Artystów Malujących Nogami i Rękami.
fot. Artur Charendarczyk.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz