Mistrz zjada 5 worków ryżu i kilo kurczaka
Wójt Mszany, Jerzy Grzegoszczyk, wręczył nagrody trzem najlepszym sportowcom w gminie. - Czy finansowo nagroda zaspokaja wasze oczekiwania? - pytał wójt wyróżnionych. - To prawie trzy razy więcej, niż dostałem jako reprezentant Polski - stwierdził kulturysta Łukasz Szołtysek.
Rada Gminy Mszana postanowiła przyznać nagrody najlepszym sportowcom: Darii Szotek, Piotrowi Kowalkowskiemu i Łukaszowi Szołtyskowi. Uroczyste wręczenie dyplomów oraz czeków odbyło się wczoraj w Urzędzie Gminy Mszana. - Doceniamy wasz wysiłek i zaangażowanie. Skoro student za dobre wyniki w nauce dostaje stypendium, my również chcemy was nagrodzić za sukces, który osiągnęliście w tak młodym wieku – mówił wójt Mszany, Jerzy Grzegoszczyk.
Oprócz dyplomów sportowcy otrzymali czeki. Najmłodsza z grona nagrodzonych, 15-letnia Daria Szotek, dostała 1,804 tys. zł za zdobycie II miejsca na Mistrzostwach Polski w triatlonie. 1,968 tys. zł powędrowało do Piotra Kowalkowskiego, zwycięzcy w sprinterskim oraz klasycznym biegu na orientację podczas Mistrzostw Śląska. Jako ostatni nagrodę odebrał Łukasz Szołtysek, zdobywca brązowego medalu na Mistrzostwach Polski w kulturystyce. - Tylko nie zmiażdż mi dłoni – uprzedził wójt Mszany, zanim pogratulował mu sukcesu. Łukasz otrzymał 2 tys. zł. - Nie wiem, czy nagroda zaspokaja wasze oczekiwania finansowe – zastanawiał się Grzegoszczyk. - Jako reprezentant Polski dostałem 700 zł, więc w porównaniu z tym to dużo – zauważył Łukasz Szołtysek.
Mistrz w kulturystyce na co dzień pracuje w kopalni. - Trudno pogodzić pracę z przygotowaniami do zawodów – stwierdza Łukasz. Kiedy zbliżają się mistrzostwa, musi zrywać się z łóżka o godz. 3.00 nad ranem, żeby przez godzinę pojeździć na rowerze. Później prysznic i śniadanie, bo o godz. 6.00 musi być w pracy. - Wcześniej w kuchni trwa wojna o palniki. Moje posiłki różnią się od tych, które spożywa moja rodzina – śmieje się Łukasz. Jego śniadanie zazwyczaj składa się z placków owsianych i jajek. W ciągu dnia zjada też 5 woreczków ryżu i kilogram piersi z kurczaka. Do tego dochodzą odżywki. - Podliczyłem, że do tej pory na przygotowania do zawodów wydałem 15 tys. zł - przekonuje.
15-letnia Daria Szotek trenuje triatlon od sześciu lat. Pięć razy w tygodniu pływa na basenie, poza tym biega na dystansie 2 kilometrów. - Za mną musiałaby jechać karetka – stwierdził wójt Mszany. Z kolei Piotr Kowalkowski podkreślał, że bieg na orientację wymaga nie tylko dobrej kondycji, ale i umiejętności logicznego myślenia. - Obecnie radzę już sobie bez kompasu – zapewniał Piotr.
Wszyscy sportowcy zgodnie stwierdzili, że w gminie przydałaby się siłownia z prawdziwego zdarzenia, ponieważ muszą dojeżdżać do Wodzisławia. - Jestem daleki od składania obietnic bez pokrycia, ale mogę was zapewnić, że spróbujemy poszukać jakiegoś rozwiązania – mówił wójt Mszany. - A trening na basenie jest wam potrzebny? Więc tymczasem do nagrody dołączamy karnety na nasz gminny basen – podsumował Grzegoszczyk.
MaS
Komentarze (1)
Dodaj komentarz