Miting wodniacki w Chałupkach
Upał nie odstraszył zwolenników kajakowych spływów, którzy zjawili się w piątek w Chałupkach, by podziwiać właśnie z kajaka meandry Odry. Poza nimi znaleźli się również śmiałkowie, którzy trasę wzdłuż Odry postanowili przejść. - 50 osób zapisało się na kajaki, 30 - na przemarsz - mówił Gerard Kretek.
To był pierwszy miting wodniacki, jakiego organizacji podjęły się Stowarzyszenie Lokalna Grupa Działania Morawskie Wrota i LGD Cieszyńska Kraina, ale nie pierwsze sportowe przedsięwzięcie. - Wcześniej organizowaliśmy rajdy czy turnieje. Formalnie stowarzyszenie Morawskie Wrota zawiązało się 2 czerwca 2008 roku, a stworzyły je gminy: Gorzyce, Krzyżanowice i Godów - wspominał prezes stowarzyszenia Gerard Kretek. - Chcemy zachęcić innych do aktywnego spędzania czasu, a przede wszystkim promować Odrę, pokazywać piękno meandrów - kontynuował.
Śmiałkowie, którzy zjawili się dzisiaj w Chałupkach, przy zamku, przepłynęli lub przeszli ok. 7 km. - Zdecydowaliśmy, że będzie grupa, która przemierzy trasę na pieszo, bo byli tacy, którzy boją się wody. To niczym przejście przez las tropikalny - zauważyli organizatorzy.
Wśród tych, którzy zdecydowali się na udział w wodniackim mitingu, nie zabrakło osób, które przyjechały z dalszych okolic. Renata i Nikodem zjawili się specjalnie na spływie, a pochodzą z Koszęcina, miejscowości położonej niedaleko Lublińca. - Mamy tu znajomych, którzy opowiadali nam o kajakowych spływach. Zawsze chcieliśmy sami przekonać się, jak to jest i gdy dowiedzieliśmy się, że jest ku temu okazja, od razu przyjechaliśmy - opowiadali. Przedział wiekowy uczestników był równie zróżnicowany jak miejsca pochodzenia. Najmłodszą była 2,5-letnia Nikola, której woda i kajak wcale nie były straszne.
Miting wodniacki zakończono w Zabełkowie.
JaGA
fot. Kasia Bednarska, JaGA
Komentarze (0)
Dodaj komentarz