Pensja wzrośnie o niecałe 300 zł
W środę radni zadecydowali o podwyżce dla prezydenta Mieczysława Kiecy. Po pięciu latach pełnienia funkcji włodarzowi przysługuje dodatek stażowy, co oznacza, że prezydent zarobi więcej o 275 zł. Przed głosowaniem doszło do dyskusji, którą wywołał radny Ryszard Zalewski.
Gdy zgodnie z harmonogramem środowej sesji radni dotarli do punktu dotyczącego ustalenia wysokości wynagrodzenia dla prezydenta Mieczysława Kiecy, rozgorzała dyskusja, którą wywołał radny Ryszard Zalewski. - Nie chcę wracać do tego, co mówiłem już wcześniej, czyli do zadłużenia naszego miasta, ale czy w tak fatalnej sytuacji finansowej nie lepiej, by wynagrodzenie się nie zmieniło – stwierdził radny i zasugerował, by zmniejszyć prezydentowi wynagrodzenie zasadnicze, od którego nalicza się dodatek stażowy, do takiej kwoty, by ostatecznie prezydencka pensja nie wzrosła (o obecnych zarobkach włodarza pisaliśmy (TUTAJ),
Na słowa radnego Zalewskiego natychmiast zareagowały radny Adam Króliczek. - Rzadko zabieram głos w takich sprawach. Sam prowadzę firmę i wiem, jaka to odpowiedzialność. Nigdy nie podjąłbym się do tego stopnia odpowiedzialnej funkcji, jaką pełni prezydent – przyznał.
Do dyskusji włączył się również radny Janusz Wyleżych, który przypomniał że podwyżka, którą otrzyma prezydent, przysługuje mu z urzędu i w zgodzie z obowiązującymi normami prawnymi. - Jeśli mielibyśmy obniżyć inne składniki wynagrodzenia, to musiałoby to mieć swoje uzasadnienie, a ja go nie wiedzę. Wielu z nas otrzymuje w pracy dodatek stażowy, więc nie dyskutujmy już dalej, bo szkoda czasu – podkreślił.
Radny Zalewski stwierdził, że rozumie wypowiedzi pozostałych radnych, ale mimo wszystko zwrócił uwagę na fakt, że podwyżka dla prezydenta może zostać źle odebrana przez mieszkańców miasta.
(m)
Komentarze (7)
Dodaj komentarz