W Zawadzie problemów bez liku
Od spotkania z mieszkańcami Zawady prezydent Mieczysław Kieca rozpoczął w poniedziałek swoje tournee po dzielnicach Wodzisławia. Do OSP w Zawadzie przyszło niespełna 40 osób, które zasypały głowę miasta gradem pytań. Padły zarzuty, że dzielnica jest zaniedbywana przez władze.
Coroczny cykl spotkań prezydenta Mieczysława Kiecy z mieszkańcami wszystkich dzielnic rozpoczął się od Zawady. Ojciec miasta przygotował multimedialny pokaz dokonań swojej ekipy i podsumował mijącą kadencję w 8 punktach: fundusze zewnętrzne, kanalizacja, inwestycje sportowe, drogowe i inne, korzyści dla mieszkańców, pozyskiwanie inwestorów oraz zarządzanie miastem. - W okresie czterech lat Wodzisław pozyskał fundusze zewnętrzne na kwotę 125 mln zł, co pozwoliło na rozpoczęcie realizacji projektów inwestycyjnych o wartości 200 mln zł – chwalił się prezydent.
Po prezentacji przyszedł czas na pytania do Mieczysława Kiecy i jego współpracowników. A pytań było co niemiara, ponieważ mieszkańcy Zawady czują się zaniedbywani przez władze miasta. Pytali, dlaczego w ich dzielnicy nie powstanie kanalizacja, kiedy zostanie przeniesiona kapliczka, czy można zmusić kogoś do skoszenia trawy i dlaczego drogi są w tak katastrofalnym stanie. - Wyrzucacie pieniądze w błoto. Przez 4 lata służby przyjeżdzają, łatają boczne ulicy Młodzieżowej i tak w koło Macieju. Policzyłem, że gdyby od razu położyć dywanik asfaltu, koszty byłyby 2 razy mniejsze. Zacznijcie myśleć perspektywicznie – apelował jeden z mieszkańców. - Jestem zwolennikiem wykonywania nakładek, ale wiążą się one z wyższymi kosztami. Jeśli dysponujemy ograniczonymi środkami na bieżące wydatki, to robimy nakładki w miejscach, gdzie jest sito. Natomiast jeśli jeszcze można połatać dziury, to wybieramy mniejsze zło – wyjaśnił dyrektor służb komunalnych, Jacek Szkolnicki.
- Wsłuchując się w prezentację, jestem zachwycony, ale konfrontując ją z zawadzką rzeczywistością, załamany – stwierdził Jan Zemło. - Każdy prezydent zostawił w Zawadzie jakiś swój ślad. Co zrobiono w Zawadzie przez ostatnie 4 lata? - dopytywał. W odpowiedzi usłyszał, że do pieniędzy, które rada dzielnicy miała do dyspozycji, miasto dołożyło taką samą sumę. - Oczywiście w niektórych dzielnicach powstawały jakieś spektakularne inwestycje, jednak trzeba pamiętać, że istnieje pewna cykliczność. Nie chciałym dyskutować, że nic się nie wydarzyło, bo ze strony miasta do budżetu rady dzielnicy wpłynęła znaczna suma pieniędzy – przypomniał wiceprezydent Dariusz Szymczak
Na spotkaniu padły też zarzuty o niegospodarność i podejmowanie absuralnych decyzji. Na przykład w sprawie krawężników przy ul. Hożej. - Stare krawężniki były przyasfaltowane, więc zalewało moją posesję. Robotnicy je rozebrali, aż tu nagle okazuje się, że chcą zamontować je jeszcze raz. No gdzie takie kanciaste i wysokie krawężniki? Przecież opony rozwali – denerowował się Tomasz Waliczek. - Konia z rzędem temu, kto zdecydował, że te krawężniki zaasfaltowano – zaznaczył Szkolnicki i zadeklarował, że przyjrzy się sprawie. - Problem polega na tym, że robotnicy powiedzieli, że stare krawężniki zamontują jutro, a do tego czasu nikt się problemem nie zajmie – łapał się za głowę mieszkaniec Zawady.
- Czy miasto może zmierzyć natężenie ruchu i poziom hałasu na ul. Młodzieżowej? Już raz pomiar był wykonany, ale w niedzielę. Muszę wozić swoje dziecko do szkoły samochodem, bo jest tak niebezpiecznie – argumentował jeden z mężczyzn obecnych na sali. Prezydent Kieca przypomniał, że miasto dysponuje urządzeniem do pomiaru natężenia ruchu i zleci wykonanie pomiaru. - Wykresy przekażemy dzielnicy – zapewnił prezydent.
Wiele pytań ze strony mieszkańców padło pod adresem komendanta straży miejskiej, Janusza Lipińskiego. - Kiedy zostaną anulowane moje mandaty wystawione przez straż miejską? W dzienniku ustaw jest już orzeczenie, że straż miejska nie miała kompetencji do wystawiania mandatów za przekroczenie prędkości – przypomniał Jan Elsner. - Ja takiego orzeczenia nie mam, mandat może anulować jedynie sąd – odparł komendant. - A nie czyta pan dziennika ustaw, takie orzeczenie jest od dwóch lat – stwierdził Elsner. - Ale nie ma decyzji, by staż zwracała pieniądze – zakończył dyskusję Lipiński.
MaS
Komentarze (5)
Dodaj komentarz