Trzydzieści sześć i koniec
Prezydent Mieczysław Kieca zaskoczył radnych proponując, by w przyszłym roku opłata za posiadanie niezaczipowanego psa wynosiła nie 108 zł, a jedynie 36 zł. – Nie ma żadnej przeszkody, by zastosować jedną stawkę dla wszystkich. Zgłaszam autopoprawkę – uciął dyskusję.
Pierwotna wersja projektu uchwały dotyczącej wysokości opłat, jakie w przyszłym roku będą musieli uiszczać właściciele czworonogów, zakładała, że za posiadanie psa trzeba zapłacić aż 108 zł. Chyba, że zwierzę jest zaczipowane – wtedy tylko 36 zł.
Podział wywołał u radnych mieszane uczucia. Radny Eugeniusz Chłapek uznał, że 108 zł to za dużo. – Wydaje mi się, że większość po prostu nie zapłaci i miasto tylko na tym straci – stwierdził. Z kolei radny Janusz Wyleżych zastanawiał się, czy "karanie" właścicieli niezaczipowanych psów wyższą opłatą ma podstawy prawne. – Jeśli liczymy na jakieś wielkie wpływy z tego tytułu, to już się przeliczyliśmy – dodał.
Do naszej redakcji wpłynęły też pytania ze strony zaskoczonych wysokością proponowanej kwoty mieszkańców. Zastanawiało ich to, czy miasto może zwrócić im znaczną przecież sumę w sytuacji, gdy piesek zdechnie. - Wpłata jest jednorazowa, ale w przypadku, gdy pies zdechnie, można to zgłosić i wówczas nastąpi zwrot pieniędzy proporcjonalnie do ilości miesięcy, w których piesek żył – usłyszeliśmy w wodzisławskim magistracie.
Dyskusje radnych przerwał prezydent Mieczysław Kieca. Wyjaśnił, że celem podziału nie było "karanie", a jedynie mobilizowania do czipowania psów. - Nie ma jednak żadnej przeszkody, by zastosować jedną stawkę. Zgłaszam autopoprawkę. 36 zł dla wszystkich i koniec – podsumował.
(m)
Komentarze (4)
Dodaj komentarz