Mieszkańcy przemaglowali prezydentów
Zaniedbane drogi, zanieczyszczone powietrze czy kwestia wprowadzenia opłaty śmieciowej – to tylko niektóre problemy dzielnicy Jedłownik-Turzyczka-Karkoszka, z którymi musieli zmierzyć się w ubiegły wtorek prezydenci i wicestarosta w trakcie kolejnego spotkania z mieszkańcami. Dyskusja trwała aż 3 godziny.
Corocznemu sprawozdaniu z działalności prezydenta i jego współpracowników przysłuchiwało się około 40 osób. Spotkanie trwało długo, bo aż 3 godziny. Mieszkańcy mieli wiele uwag i sugestii zarówno do reprezentantów miasta jak i powiatu. Nie wszyscy byli usatysfakcjonowani odpowiedziami.
W reakcji na przedstawioną przez prezydenta informację o planach budowy Rodzinnego Parku Rozrywki „Jary” jeden z mieszkańców nawiązał do trudnej kwestii zanieczyszczonego powietrza. - Wysłuchałem pańskiej wypowiedzi i jestem zdziwiony. Powstanie park, ale kto przyjedzie do Wodzisławia, w którym jest największe stężenie pyłu? W tej sytuacji nie ma sensu inwestować w wypoczynek. Poza tym nie interesuje mnie to, co będzie działo się w mieście, jeśli nie ma nic dla Jedłownika – oburzył się mężczyzna. W odpowiedzi od prezydenta Mieczysława Kiecy usłyszał, że w dzielnica została objęta budową kanalizacji, która należy do inwestycyjnych priorytetów w mieście.
Z kolei wiceprezydent Dariusz Szymczak odniósł się do problemu przekroczeń pyłu zawieszonego w powietrzu. Wskazał na kilka źródeł zanieczyszczeń, między innymi na emisję przemieszczoną, np z Czech, oraz na niską emisję. - Trwają kontrole pyłu z pieców. Pobieramy próbki i wysyłamy do Krakowa - przypomniał i dodał, że kontrole wskazują na to, że mieszkańcy spalają śmieci. - Proszę w tym zakresie o współpracę. bo zgłoszenia o spalaniu śmieci wychodzą od państwa z dzielnic – zaznaczył. Przypomniał tez, że w dalszym ciągu obowiązuje mały program dopłat (w wysokości tysiąca zł) do wymiany pieców. Zwrócił też uwagę na fakt, że duży program, polegający na nawet 5 tys. dotacji do wymiany, nie spotkał się ze znaczącym zainteresowaniem.
Sporo pytań było adresowanych do wicestarosty Dariusza Prusa. Największe emocje budził wyjazd z ulicy Wolności (droga powiatowa) na Pszowską (droga wojewódzka). O ile podczas corocznych spotkań to zawsze prezydent musiał tłumaczyć - nie zawsze z oczekiwanym dla siebie skutkiem – że miasto nie może nic zrobić w przypadku tej czy tamtej drogi, bo nie jest jej zarządcą, tak teraz tę niewdzięczną rolę przejął wicestarosta Dariusz Prus. - Skrzyżowanie Wolności-Pszowska jest w gestii zarządu dróg wojewódzkich. Ja mogę przyjrzeć się temu problemowi, ale uważam, że jeśli chodzi o wyjazd z Wolności to nie jest źle – stwierdził, czym rozjuszył jednego ze słuchaczy. - Nie jest najgorzej? Idę do domu, bo nie będę tego słuchał. W godzinach szczytu nie można stąd wyjechać – denerwował się mężczyzna. - Możemy pisać w tej sprawie, ale decydentem jest zarząd dróg wojewódzkich – ponownie powtórzył wicestarosta.
Mieszkańców interesowała też tzw. opłata śmieciowa, która zostanie wprowadzona w wyniku nowelizacji przez rząd ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminie. Zakłada ona wprowadzenie powszechnej opłaty śmieciowej, która ma doprowadzić do tego, że skończy się wyrzucanie odpadów do lasów i rzek, bo i tak za wywóz trzeba będzie zapłacić. Kontrowersje wśród mieszkańców Jedłownika-Turzyczki-Karkoszki wzbudziły plany sposobu naliczania przez miasto wysokości opłaty. Jak wyjaśnił im wiceprezydent Szymczak, możliwości jest kilka: od liczby osób, które zamieszkują gospodarstwo domowe, od powierzchni gospodarstwa albo od zużycia wody. - Ale co ma woda do śmieci? Są brudasy, które wody nie używają a śmieci produkują. A powierzchnia też nie wytwarza śmieci, tylko ludzie – argumentowała jedna z mieszkanek.
Słuchacze skarżyli się również na to, że nie mogą doprosić się remontów dróg. Przykład? Ulica Leśna, gdzie jest "dziura na dziurze". Zastanawiali się też, jakie są kryteria jeśli chodzi o łatanie dziur. Dyrektor SKM przyznał, że nie ma kryteriów. Że jest wiosenny objazd dróg, zakończony spisaniem protokołu. - Zjadacie własny ogon, bo dziur ciągle przybywa i jesienią taki protokół jest już nieaktualny- uznało kilku mieszkańców.
(m)
Komentarze (5)
Dodaj komentarz