Miasto musi wypłacić nauczycielom pół mln zł z rezerwy budżetowej
Wodzisław, zgodnie z zapisem art. 30a Karty Nauczyciela, musi wypłacić nauczycielom pracującym w miejskich szkołach podstawowych, gimnazjach i przedszkolach jednorazowy dodatek uzupełniający. Łącznie miasto wyda 931 tys. zł. W budżecie na ten cel jest zagwarantowane zaledwie 430 tys. zł. Brakująca kwota, czyli ponad pół mln zł, będzie musiała pochodzić z rezerwy budżetowej miasta.
Znów zrobiło się gorąco w temacie wodzisławskiej oświaty. Tym razem burzę wywołał pewien zapis w Karcie Nauczyciela. Chodzi o artykuł 30a.
W dużym uproszczeniu miasto, jako organ prowadzący dla szkół podstawowych, gimnazjów i przedszkoli, jest zobowiązane do do corocznej analizy poniesionych kosztów na wynagrodzenia dla nauczycieli w kontekście wysokości średnich wynagrodzeń zapisanych w art. 30 a Karty Nauczyciela (wynagrodzenia przypisane są konkretnym stopniom awansu zawodowego nauczyciela). Jeśli wynagrodzenie wypłacone nauczycielom w danym roku jest niższe niż średnie wynagrodzenie zagwarantowane w art. 30a Karta Nauczyciela, to miasto musi wypłacić kwotę niedopłaty. - Artykuł 30a jest zobowiązaniem gminy do wyrównania pensji nauczyciela pomiędzy tym co otrzymał, a pomiędzy tym, co ma otrzymać. – wyjaśnia wiceprezydent Eugeniusz Ogrodnik.
Problem w tym, że aby nauczyciel nie kwalifikował się do otrzymania tego wyrównania (jest to nawet kwota 2-3 tys. zł brutto), to musiałby mieć co najmniej 6-7 nadgodzin i pracować bez L4. - Z tym, że możliwość pracy w nadgodzinach nie jest możliwa w każdej placówce. A w przedszkolach w ogóle jej nie ma – mówi wiceprezydent.
W efekcie miasto musi w tym roku wypłacić nauczycielom 931 tys. zł. W budżecie na ten cel jest zagwarantowane zaledwie 430 tys. zł. Brakująca kwota, czyli ponad pół mln zł, będzie musiała pochodzić z rezerwy budżetowej miasta. - Dopiero w okolicach września, października okazuje się, jaka to będzie suma. Wtedy bowiem zaczynają pojawiać się pierwsze minusowe kwoty, bo co miesiąc wylicza się je osobno – tłumaczy wiceprezydent Ogrodnik.
Z roku na rok trzeba płacić więcej
Rok temu miasto z tytułu art. 30a Karty Nauczyciela musiało wypłacić 430 tys. zł. Jeszcze wcześniej 380 tys. zł. Teraz aż 931 tys. zł. W przyszłym roku ma być jeszcze więcej. - Powoduje to niż demograficzny. Ilość dzieci w szkołach spada, a struktura zatrudnienia się nie zmienia – podkreśla wiceprezydent. A zwolnić nauczycieli, którzy zdobyli najwyższe stopnie awansu zawodowego, tylko po to, by zwiększyć innym liczbę godzin, nie można. - Karta Nauczyciela broni przed takimi ruchami i jeśli dyrektor gwarantuje nauczycielowi minimum 9 godzin, to ten musi być zachowany jako czynny pracownik - argumentuje wiceprezydent.
Radni radzą, wypłacić trzeba
- Obok problemu finansowego widzę też problem nauczycieli ambitnych, którzy więcej pracowali a będą niejako ukarani, bo pozostali otrzymają wyrównanie - podkreśliła radna Teresa Rybka podczas posiedzenie komisji oświaty.
- Temat jest trudny. Już rok temu wskazywałem na rosnącą tendencję, jeśli chodzi o wypłaty wyrównania i prosiłem wiceprezydenta Ogrodnika, by poczynił kroki, aby ją zahamować. Rydułtowy miały zobowiązania rzędu 200 tys. zł, a na dzień dzisiejszy jest to 50 tys. zł - mówił z kolei wiceprzewodniczący Rafał Połednik na komisji strategii.
- Większość samorządów ma problem z wypłatą tych zobowiązań - odparł prezydent Kieca.
Najlepszym rozwiązaniem tej sytuacji byłby ruch na sieci, czyli reorganizacja wodzisławskich szkół i przedszkoli. O tym jednak na razie nie ma mowy. - Jeśli wejdzie możliwość łączenia szkół w zespoły, to można by w ich ramach manewrować cząstkami etatów. Teraz w małych szkołach, które mamy, jest to niemożliwe - mówi prezydent Kieca.
(m)
Komentarze (85)
Dodaj komentarz