Unijne negocjacje nad rozporządzeniem metanowym zakończone. Kluczowe zapisy dla śląskiego górnictwa utrzymane
W grudniu 2021 roku Bruksela przedstawiła projekt rozporządzenia metanowego, które w pierwotnej wersji było śmiertelnym zagrożeniem dla śląskiego przemysłu wydobywczego. Na skutek nieudolności rządu Morawieckiego aż 130 tysięcy miejsc pracy było zagrożonych! Wynikało to z faktu, że planowany poziom dopuszczalnych emisji metanu był kompletnie niedopasowany do warunków na śląskich kopalniach. W konsekwencji złamanie tych przepisów wiązałoby się z horrendalnymi kosztami związanymi z inwestycjami w instalacje odmetanowujące, albo z wysokimi karami. Etap początkowych prac w Unii jest bardzo ważny. To był najlepszy moment na zmianę szkodliwych zapisów, który rząd PiS przespał. Gdy projekt trafił do Europarlamentu sytuacja była już bardzo trudna. Przedstawiciele PiS byli bezradni, a wicepremier Jacek Sasin napisał do polskich europosłów apel w tej sprawie wiele miesięcy po terminie na składanie poprawek.
Udało się uniknąć katastrofy, czyli zmienić szkodliwe zapisy dzięki zaangażowaniu europosłów z polskich sił demokratycznych, a także dzięki ich konstruktywnej współpracy z partnerami zagranicznymi i z polskimi związkami zawodowymi.
„Koalicja sił demokratycznych od dawna skutecznie działa w polityce europejskiej. Między innymi wspólnie z premierem Jerzym Buzkiem i europosłem Adamem Jarubasem przekonaliśmy europejskich polityków do zmiany szkodliwych zapisów. Transformacja energetyczna tak, ale nie kosztem ludzi!” - mówi europoseł ze Śląska Łukasz Kohut.
W negocjacjach zostały utrzymane następujące zapisy, o które zabiegali europosłowie z Polski:
1. Podniesienie limitu emisji z planowanego pierwotnie 0,5 do 5 ton metanu na tysiąc ton wydobytego węgla kamiennego od 2027 roku.
2. Powyższy limit ma dotyczyć operatora zrzeszającego wiele kopalń, a nie pojedynczego zakładu, co było zakładane początkowo.
3. Zamianę kar na opłaty, które w postaci inwestycji środowiskowych będą mogły wrócić do kopalń.
4. Wyłączenie węgla koksującego, który został uprzednio wpisany na listę surowców krytycznych UE.
Teraz wynik negocjacji między instytucjami UE musi zostać potwierdzony przez Radę i Komisję, a następnie odbędzie się finalne głosowanie w Europarlamencie najprawdopodobniej w lutym przyszłego roku.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany