Fikcjografia. Fotografia kreatywna Kamili Kowalskiej
Portret można wykonać na różne sposoby. Udowadnia to Kamila Kowalska, która w odpowiedni sposób dobierając rekwizyty i ubiór modeli sprawia, że zostają oni umieszczeni poza czasem historycznym. Wernisaż jej prac już w najbliższy piątek o 18.00 w wodzisławskim Muzeum.
Kamila Kowalska mieszka w Rydułtowach. Jest fotografką i graficzką. Ukończyła historię sztuki na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach oraz projektowanie graficzne i fotografię na łódzkiej Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej. Swoje eksperymenty z fotografią cyfrową i analogową zaczynała już jako nastolatka. Potem zainteresowała ją fotografia wielkoformatowa.
- Podczas warsztatów z Pawłem Janczarukiem w Kopańcu miałam okazję pierwszy raz naświetlić negatyw formatu większego niż średni. Fotografią wielkoformatową zajęłam się na poważnie asystując Waldemarowi Markiewce w jego pracy twórczej. Rozpoczęło to proces, którego zwieńczeniem są doświadczenia z cyfrową ciemnią optyczną. Pomysł został zaczerpnięty wspólnie z Markiewką, a bezpośrednią inspiracją były dokonania Olexiya Shportuna – mówi Kamila Kowalska.
W fotografii oprócz rezultatu fascynuje ją samo narzędzie. Kolekcjonuje stare aparaty, ze szczególnym naciskiem na nietypowe. Aktualnie korzysta z kamery konstrukcji Olexiya Shportuna. Aparat ten został
zbudowany ze sklejki i drewna. Posiada kwadratowe pole obrazowe o długości boku 48 cm, z wbudowanym mechanizmem jego pochyłu, tzw. tilt. Ze względu na chałupniczy sposób wykonania i wygląd, aparat został nazwany Gołębnikiem.
- Moimi ulubionymi obiektywami są te oparte o obliczenia Józefa Petzvala, ze względu na magiczny sposób, w jakirysują i ich historię, sięgającą czasów dagerotypii. Kolejne nawiązanie do tamtego okresu jest zawarte w samej budowie kamery. Prosta konstrukcja skrzynkowa, wraz ze znajdującym się na przedniej ściance wziernikiem pozwalającym wejrzeć do jej wnętrza, przypomina wczesne aparaty fotograficzne braci Giroux – dodaje artystka.
Głównym tematem prac wykonanych przy pomocy cyfrowej camery obscury są portrety i martwe natury, czyli przedstawienia zawierające się w klasycznych ramach sztuki. Obrazy są zawsze bardzo
naturalistyczne w formie, chodź bardzo często bywają bogato stylizowane i inscenizowane. W odpowiedni sposób dobierając rekwizyty i ubiór modeli autorka sprawia, że zostają oni umieszczeni poza czasem historycznym. Jest to również echo techniki, która akumuluje w sobie całą historię fotografii, od eksperymentatorskich, badawczych początków po nowoczesne, cyfrowe.
W pracy z Gołębnikiem autorka ceni sobie możliwość łatwego uzyskania obrazu barwnego. Nie uważa, by retusz cyfrowy będący częścią procesu w jakiś sposób ujmował fotografiom. Wynika to z tego, że digitalizacja i późniejsza manipulacja komputerowa były już wcześniej częścią jej pracy twórczej z negatywem srebrowym.
Fikcjografia – wystawa fotografii kreatywnej Kamili Kowalskiej będzie miała swój wernisaż już w najbliższy piątek 31 maja w murach Pałacu Dietrichsteinów w Wodzisławiu Śląskim. Wystawa będzie dostępna do końca lipca. Wstęp bezpłatny.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany