Wspinał się po rynnie, jak go Pan Bóg stworzył. Skończył w areszcie
Niecodzienne zgłoszenie trafiło na wodzisławską komendę: mężczyzna, zupełnie bez odzienia, wspinał się po rynnie i chodził po balkonach bloku przy ulicy Tysiąclecia. To nie był pokaz akrobacji ani konkurs na odważny strój – nasz bohater wybrał się na spacer, jak go Pan Bóg stworzył, i zakończył go w rękach stróżów prawa.
Gdy tylko zgłoszenie dotarło do policji, mundurowi ruszyli w pościg za nagim "Tarzanem". W tym czasie 29-latek pełen wigoru i zapewne solidnie zasilony alkoholem radośnie przeskakiwał z balkonu na balkon na drugim i trzecim piętrze. Nie reagował na polecenia funkcjonariuszy – w końcu, kto by się zatrzymał, kiedy akurat dobrze się bawi, prawda?
Policjanci jednak nie podzielali entuzjazmu śmiałka. Wykazali się szybkością i sprytem – weszli do mieszkania na pierwszym piętrze, wdrapali się na balkon i w mgnieniu oka złapali naszego balkono-lubnego wędrowca. Misja zakończona sukcesem, a nagi akrobata – obezwładniony.
Okazało się, że nasz bohater nocnych balkonowych spacerów miał już na swoim koncie pewne przewinienia. Poszukiwany był w celu odbycia kary za zniszczenie mienia. Tym samym jego "przygoda" nie skończyła się na nagłym wytrzeźwieniu – spędzi w areszcie najbliższe 7 miesięcy, gdzie będzie miał czas na przemyślenie, czy rynny to naprawdę najlepszy pomysł na wieczorne eskapady.
Na koniec, warto przypomnieć – kiedy widzisz tak nietypowe „widoki”, reaguj! Dzięki szybkiej reakcji mieszkańców policjanci mogli szybko opanować sytuację i zapewnić bezpieczeństwo. Choć ta historia mogła wyglądać jak scena z komedii, bezpieczeństwo to poważna sprawa!
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany