Po kielichu uderzył w słupek. Dzięki reakcji świadków nie pojechał dalej

Kierowca nissana uderzył samochodem w słupek, młody mężczyzna wraz ze swoją znajomą postanowili sprawdzić, czy nie potrzebuje on pomocy. Jednak kiedy wyczuli od niego silną woń alkoholu, mężczyzna wyciągnął ze stacyjki kluczyki i powiadomił służby. Dzięki właściwej postawie obywatelskiej pijany kierowca nie odjechał samochodem z parkingu.
W czwartek, 24 kwietnia tuż przed godziną 11 w Radlinie na ulicy Rymera na parkingu sklepowym kierujący nissanem cofając, uderzył w słupek. Sytuację widzieli młodzi ludzie, którzy postanowili sprawdzić, czy kierowca nie potrzebuje pomocy...
Kiedy otworzyli drzwi samochodu, poczuli silną woń alkoholu. Wówczas mężczyzna wyciągnął kluczyki ze stacyjki i natychmiast powiadomił służby.
Policjanci na miejscu sprawdzili stan trzeźwości kierującego nissanem. Okazało się, że miał on w organizmie ponad 2 promile alkoholu. 70-letni mieszkaniec powiatu wodzisławskiego został zatrzymany. Została mu pobrana krew do dalszych badań, a następnie został przekazany pod opiekę jego małżonce.
Policjanci zatrzymali jego prawo jazdy oraz dowód rejestracyjny pojazdu. Mężczyzna odpowie za kierowanie pojazdem, znajdując się w stanie nietrzeźwości. Grozi mu kara 3 lat więzienia.
Przypominamy, że każdy nietrzeźwy kierowca stanowi śmiertelne zagrożenie nie tylko dla siebie, ale również innych uczestników ruchu drogowego. Tym razem dalszą jazdę pijanemu kierowcy uniemożliwili mieszkańcy Radlina, 20-letnia kobieta i jej 24-letni znajomy, których postawa zasługuje na pochwałę i uznanie. Bo bezpieczeństwo na drodze powinno być naszym wspólnym celem.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany