Jeśli nie likwidacja, to co? (komentarze)
Z Urzędu Miasta płyną sensacyjne wieści. Prezydent Mieczysław Kieca chce wycofania projektu uchwały o zamiarze likwidacji szkół i przedszkoli. Jeszcze niedawno wszyscy spodziewali się, że uchwała przejdzie większością głosów, a miejska kasa zostanie odciążona. Co teraz?
Koalicja okazała się krucha. Z 21 radnych aż 11-stu było przeciwko zamiarowi likwidacji szkół i przedszkoli w Wodzisławiu. Jeszcze nie tak dawno wszyscy spodziewali się, że większość radnych stanie murem za prezydentem Mieczysławem Kiecą i do reorganizacji jednak dojdzie. - Kiedy pojawiły się konkrety i było wiadomo, w których dzielnicach może dojść do likwidacji, niektórzy radni zmienili swoje zdanie. Nie wszyscy zawiedli. W okręgach wyborczych radnej Izabeli Kalinowskiej czy radnego Rafała Połednika szkoły mogły być zlikwidowane, a jednak oni trwali przy swoich poglądach – podkreśla wiceprzewodniczący Ireneusz Skupień.
Z kolei radny Marian Balcer, który od początku sprzeciwiał się likwidacji, uważa, że można było przewidzieć taki obrót sprawy. - Prezydent wystraszył się rodziców i dlatego wycofał projekt uchwały. Bo go ludzie gnębili – uważa radny. - Po co to wszystko było? Jak teraz koalicja będzie działała? Nie wyobrażam sobie. Przecież mamy początek kadencji a tu taki rozłam – podkreśla Balcer.
Likwidacja szkół i przedszkoli miała przynieść oszczędności, które w obecnej sytuacji budżetowej miasta są niezbędne. Teraz trzeba szukać innych sposobów. - Będziemy musieli szukać gdzie indziej. Czeka nas nowelizacja budżetu – zapowiedział prezydent Mieczysław Kieca i dodał, że radni muszą liczyć się z tym, że niektóre inwestycje będą musiały zostać wstrzymane, inne w ogóle się nie rozpoczną.
Na twarzach radnych, którzy wzięli dziś udział w obradach komisji, nie malowały się skrajne uczucia. Nie było ani radości ze zwycięstwa, ani smutku z odniesionej porażki. Większość z nich opuszczała salę posiedzeń w milczeniu. Jedynie zgromadzeni rodzice na decyzję prezydenta zareagowali gromkimi brawami. - Ciśnie mi się na usta jedno słowo: rozsądek – skomentował zachowanie prezydenta Kiecy szef Porozumienia Rodziców, Jarosław Świta. - Mieliśmy nadzieję na taki obrót sprawy, ale nie sądziliśmy, że nastąpi on dziś – podkreśla.
Na pytanie, co dalej z wodzisławską oświatą, Świta odpowiada, że dopiero teraz nadszedł czas, by się nad tym wspólnie zastanawiać. - Potrzebna jest debata nad kształtem oświaty. Trzeba pomyśleć, skąd wziąć na nią dodatkowe środki. My już omawiamy to z ludźmi – deklaruje Świta i zapewnia, że Porozumienie Rodziców podejmie wkrótce działania, które mają pomóc w znalezieniu dodatkowych pieniędzy na działanie szkół i przedszkoli.
- Chcemy podziękować prezydentowi Kiecy za podjęcie takiej, a nie innej decyzji. Za to, że podszedł do nas po ludzku i przyjął nasze argumenty – mówi z kolei Patrycja Stokłosa z PR. - Kolejne podziękowania należą się mojemu mężowi, Darkowi, za to że wspierał mnie w tych trudnych momentach – dodaje. - A ja za chwilę pojadę do swoje żony, Anny, żeby przeprosić ją za to, że w ostatnich tygodniach nie poświęcałem czasu rodzinie, tylko sprawie oświaty. Teraz odetchnęliśmy z ulga. Mamy nadzieję, że na fundamentach Porozumienia Rodziców powstanie jeszcze wiele dobrego – podsumowuje Świta.
MaS
Komentarze (22)
Dodaj komentarz