Historia Wodzisławia może być ciekawa

18 lutego w wodzisławskim muzeum odbyło się spotkanie, w którym udział wzięli nauczyciele i pasjonaci dziejów miasta. - Celem spotkania było zintegrowanie środowiska osób zainteresowanych historią Wodzisławia – podkreślił dyrektor muzeum, Sławomir Kulpa.
Tematem spotkania, na które zaproszono nauczycieli, studentów, modelarzy i pasjonatów, była historia ziemi wodzisławskiej. - Zbyt mało wiemy o naszym regionie. Zależy nam, by obecny stan wiedzy pogłębić – podkreślił dyrektor Sławomir Kulpa.
Podczas pierwszej części spotkania zgromadzeni poznali wyniki najnowszych badań archeologiczno-architektonicznych Pałacu Dietrichsteinów. - W trakcie prac remontowych w muzeum odkryliśmy między innymi fantastyczną posadzkę piaskowcową, edykulę, gdzie prawdopodobnie stały rzeźby fundatorów, czy wreszcie lico muru starego zamku – wyliczał dyrektor.
Goście zapoznali się też z ofertą edukacyjną muzeum, wysłuchali referatu pt. Kształtowanie się samorządu komunalnego w latach 20. XX wieku w Wodzisławiu Śląskim, który wygłosił nauczyciel ZST, Krzysztof Witosz, a także wystąpienia Piotr Hojki, dotyczącego problemów w badaniach nad II wojną światową w Wodzisławiu. - W czasach komunistycznych ludzie bali się mówić o tym, co tu się działo. Wiemy, że 1 września 1939 r. część mieszkańców płakała, ale co najmniej 50 osób wiwatowało – podkreślił Hojka. - Apelujcie do swoich uczniów, by przynosili materiały dotyczące tamtego okresu, rozmawiali ze swoimi dziadkami – zwrócił się do nauczycieli.
W drugiej części spotkania omówiono potrzebę stworzenia grupy wolontariuszy, sympatyków i entuzjastów lokalnej historii, którzy przez swoją różnorodną aktywność będą mogli wspierać muzeum w prowadzeniu działalności wystawienniczej i naukowej. - W planach mamy stworzenie, we współpracy z nauczycielami, podręcznika wiedzy o naszym regionie. Chcemy dotrzeć do najmłodszego pokolenia, zainteresować lokalną historią, która jest naprawdę interesująca – mówił dyrektor muzeum.
Na zakończenie wystąpił Kazimierz Piechaczek, prezes lokalnej grupy rekonstrukcyjnej z lat 1918-1945, która postała rok temu, a którą mieszkańcy mogli podziwiać podczas ostatnich Dni Wodzisławia. - Naszym zdaniem rekonstrukcja to najłatwiejsza i najciekawsza forma pokazywania historii – stwierdził. - Wodzisław jest historycznie zapomniany. Prężnie działa tu tylko muzeum. My również, we współpracy, chcemy tę pamięć odtworzyć – podkreślił.
(m)
Komentarze (1)
Dodaj komentarz