Jeden licznik na cały MOSiR
Na terenie MOSiR-u Centrum w Wodzisławiu funkcjonuje kilka obiektów, a tylko jeden licznik zużycia energii elektrycznej. Jest więc problem z rozliczaniem. - Opłaty, jakie ponoszą kluby korzystające ze stadionu wynikają z umów – tłumaczy Bogdan Bojko, dyrektor MOSiR-u.
W marcu członkowie miejskiej komisji rewizyjnej prowadzili kontrolę wydatkowania środków finansowych w MOSiR-rze Centrum i dopatrzyli się nieprawidłowości w sposobie rozliczania zużycia energii elektrycznej w obiektach przy ul. Bogumińskiej. - Znajduje się tam tylko jeden licznik, który obowiązuje dla stadionu, biur, siłowni czy noclegowni, więc później jest problem z rozliczaniem. Przecież każdy zużywa mniej albo więcej energii. Powinny być podliczniki – podkreśla przewodnicząca komisji, Grażyna Pietyra.
- Kiedyś każdy obiekt miał osobny licznik. Generowało to jednak bardzo duże koszty. Zlikwidowanie układów półpośrednich miało więc na celu obniżenie tych kosztów – mówi Janusz Należyty z MOSiRu. Dyrektor zapewnia z kolei, że każdy podmiot korzystający z obiektów MOSiR, płaci za ich użytkowanie, a co za tym idzie – również za media. - Dotychczas na przykład Odra ponosiła zryczałtowane opłaty za użytkowanie obiektu. Ich wysokość była określona w umowie. Piast Gliwice natomiast płacił stałą stawkę za każdy rozegrany mecz: 24 000 zł i w tym korzystanie z mediów było już wliczone. Z Odrą Wodzisław w tej chwili również będziemy się rozliczać w ten sposób – dodaje Bogdan Bojko, dyrektor ośrodka.
(m), (j)
Komentarze (5)
Dodaj komentarz