Jimi Hendrix dźwignią handlu
Ile głów, tyle pomysłów. A o porozumienie trudno. Przekonali się o tym wczoraj wodzisławscy przedsiębiorcy zainteresowani przystąpieniem do akcji "Wodzisław Śląski – tu kupuj". Sposobów na ściągniecie klientów mieli mnóstwo. - Zróbmy soboty tematyczne, na przykład w rozmiarze XXL – zaproponowała Krystyna Michalska.
Wodzisławscy przedsiębiorcy, zainteresowani przystąpieniem do akcji "Wodzisław Śląski – tu kupuj" (więcej pisaliśmy o niej TUTAJ), której celem jest wsparcie lokalnej przedsiębiorczości poprzez stworzenie wspólnego rynku handlowo-usługowego, zgromadzili się wczoraj w USC.
Spotkanie przerodziło się w burzliwą dyskusję. Uczestnicy spierali się, czy należy otworzyć rynek dla ruchu samochodowego i czy propozycja, by parkingi w centrum miasta były płatne tylko do godz. 16.00, ma jakikolwiek sens. - Zwolnienie z opłat po godz. 16.00 nic nie da. Ludzi od tego i tak nie przybędzie, bo wodzisławski rynek nie jest miejscem, do którego ciągną tłumy – stwierdził kategorycznie prezes PSS Społem, Stanisław Kasznia. Jego zdaniem miasto najpierw musi zadbać o wygląd i funkcjonalność centrum. - Patrzę na nasz rynek, który od 20 lat wygląda tak samo. Trzeba zrobić nową wizualizację i udrożnić ruch w centrum – argumentował prezes. Jego propozycja spotkała się z aprobatą ze strony Tadeusza Sobali. - Byłem niedawno w Focus Park w Rybniku i serce mi się krajało, gdy obserwowałem tłumy wodzisławian, porozbieranych, tylko w koszulkach. A u nas pusto – ubolewał.
- Nie róbmy z rynku parkingu. Nie zgodzę się na to – stwierdziła z kolei Krystyna Michalska. - W Rybniku też nie można wjechać samochodem i nikt nie narzeka. Ludzie chodzą pieszo. Niech już lepiej miasto zrezygnuje na 3 miesiące z opłat za parkowanie – zaproponowała.
Punktem spornym dyskusji był też pomysł, by czas pracy punktów handlowych i usługowych w Wodzisławiu powinien się wydłużyć. - Mamy wolny rynek i gdyby przedsiębiorcom opłacało się dłużej pracować, to by pracowali. Co z tego, że wydłużymy, skoro nie będzie klientów – stwierdził prezes Kasznia i wrócił do stwierdzenia, że dopóki w centrum miasta nie nastąpi ożywienie kulturalne i komunikacyjne, handel nie rozkwitnie.
A sposobów na ściągnięcie mieszkańców i przyjezdnych do rynku przedsiębiorcy mieli co niemiara. - Zróbmy soboty tematyczne. Na przykład sobota w rozmiarze XXL – rzuciła Krystyna Michalska. - Albo niech w rynku będą potańcówki. Muzyka różna: od folkloru przez Presley'a, Hendrixa, aż po hip-hop – kontynuowała Michalska. - Ale nie możemy robić imprez tylko dla emertytów – powiedział ktoś z drugiego końca sali. - Przecież mówię, że będzie Jimi Hendrix – przypomniała pani Krystyna.
Dyskusję postanowił zakończyć Krzysztof Dybiec, właściciel Zoolandii, który stwierdził, że celem spotkani był inny, niż przerzucanie się pomysłami. - Możemy tu siedzieć rok i jedni będą mówić że sklepy mają być otwarte do godz. 15.00, a drudzy do 24.00 i nic z tego nie będzie – zauważył i dodał, że najpierw należy ustalić, kto jest zainteresowany przystąpieniem do akcji "Wodzisław Śląski – tu kupuj", a dopiero później ustalić szczegóły strategii.
Akcja ma ruszyć w kwietniu. Niebawem Urząd Miasta przygotuje deklaracje i ankiety, które wypełnią przedsiębiorcy. Ci, którzy zdecydują się na udział w kampanii, będą spotykać się mniej więcej raz w miesiącu. Częściej, by opracować szczegóły akcji i przedstawić je później w szerszym gronie, będzie obradować 8-osobowa grupa przedsiębiorców w składzie: Krzysztof Dybiec, Joanna Borgosz, Marlena Toman, Andrzej Musioł, Ryszard Wiktor, Katarzyna del Rio, Krystyna Michalska i Tatiana Szwarc.
MaS
Komentarze (0)
Dodaj komentarz